Jesteś tutaj
RYTUAŁ 2017 - "POST"
26-28.05.2017
Wystawa
miejsce: Wyspa Tamka
Aga Jarząbowa
Aleksandra Trojanowska
Aleksander Borto
Andrzej Kosowski
Anna Bujak
Anna Gałuszka
Dominik Podsiadły
Elżbieta Jaskierska - Szlachcic
Grażyna Jaskierska - Albrzykowska
Hubert Bujak
Igor Wójcik
Irmina Rusicka
Jacek Zachodny
Janusz Jasiński
Jarosław Potoczny
Jerzy Kosałka
Krzysztof Bryła
Krzysztof Skarbek
Krzysztof Wałaszek
Luiza Zimerman
Maciej Albrzykowski
Magdalena Grzybowska
Małgorzata Kazimierczak
Manfred Bator
Marcin Michalak
Marek Grzyb
Martyna Zaradkiewicz
Michał Bujnicji
Michał Hycki
Michał Staszczak
Michał Wasiak
Michał Turowski
Mira Boczniowicz
Pani Tomaszewska
Paweł Mikułowski
Piotr Gardecki
Piotr Kołomański
Piotr Saul
Robert Lenard-Bachmann
Ronny Szillo
Ryszard Szymański
Rytis Konstantinavicious
Sabina Sokół
Szymon Lubiński
Wojciech Małek
Władysław Zaporowski
OTWARCIE WYSTAWY: PIĄTEK 26.05, godz 20:00
KONCERTY:
PIĄTEK
26.05.2017
WYSPA TAMKA:
performances:
POŁYKACZE PEREŁ Z ODRY
"Dominik Podsiadly and Ronny Szillo a @)!&"
Paweł Bujnicki
klub UFF, Plac Nankiera 1, godz 21:00
BA:ZEL
BIGGEST RAT
CONFIELD
DZVØN
EMMA ZUNZ
SOBOTA
27.05.2016, godz 21:00
klub UFF, Plac Nankiera 1
CENTRALIA
DOCETISM
ESCAPE FROM WARSAW
GAZAWAT
MICROMELANCOLIE
wstęp wolny
IDEA:
Słowo post ma w brzmieniu jednoznaczność ostrza. Ciąży ku rozstrzygnięciu, ale nie przynosi ulgi ani upragnionego końca. Nie zapowiada żadnego nowego początku. To słowo unieważnia wszelkie wizje, nawet apokaliptyczne. Jest stanem bezczasowego zawieszenia, wyczerpania, bycia pomiędzy. Tym samym, wykracza ono poza wszelkie pojęcie i kieruje naszą uwagę ku przyszłości nie będącej wyzwoleniem od ograniczeń teraźniejszości. Tkwimy w tej świadomości bezradni. Post aktualizuje się nieustannie i powraca w każdym społecznym i kulturowym geście.
Geopolityka została skolonizowane przez post, dowodzi intelektualnego zagubienia, ideowej pustki. W świecie postpolityki zdewaluowanych praktyk i wartości, główną ekspresją stała się uzewnętrzniona społecznie trwoga - angst - którą stymulują za pomocą mediów i socjotechnicznych operacji rywalizujące ze sobą grupy, klany, środowiska, koncerny i lobby. Wewnętrzny paradoks tej walki polega na tym, że sprawowanie władzy w danej sferze widziane z innej perspektywy nosi znamiona uległości, poddania się dyktatowi innej siły. Od opresji post nie można uciec i się wyzwolić. Jesteśmy w niej zanurzeni.
W skali indywidualnej i gatunkowej post mówi o ambicjach związanych z przekraczaniem uwarunkowań naszej egzystencji. To ambicje o tyle wybrakowane i dyskusyjne, że nie są poparte uogólnioną refleksją na temat naszych etycznych braków, niedoskonałości, przewin i zaniedbań. Chcemy się wznosić i wykraczać poza siebie, stwarzać na nowo, udoskonalać, a jednocześnie nie zrobiliśmy rachunku sumienia. Zatem te ambicje świadczą bardziej o ucieczce i utajonym strachu. Nie mają nic wspólnego z afirmacją naszego bycia w świecie. W tym sensie są również post. Technologiczny postęp tylko to zwielokrotnia i modyfikuje, oferując coraz to inny rodzaj iluzji.
Post skazuje nas na konfrontację z samym sobą, na ciągłe patrzenie wstecz. Każdy z nas, na różnych etapach życia, doświadcza tego stanu zawieszenia, pragnąc go przekroczyć. Chcemy siebie ustawicznie rekonstruować. Dzień po dniu, dotyczy to każdego z nas z osobna, jak i całych zbiorowości.
Post-Rytuał jest pewnego rodzaju rekapitulacja wątków, które w cyklu wydarzeń opatrzonych hasłem "Rytuał" były przez artystów - zaproszonych do udziału w projekcie na przestrzeni kilkunastu lat - eksploatowane i badane. Nie wracamy do źródeł, bo jest to niemożliwie. Ale mamy poczucie, że niektóre motywy, przemyślenia, akty twórcze i manifestacje, wbrew upływowi czasu zyskały na aktualności i sile oddziaływania. Chcemy je ponownie w innej konfiguracji przetestować, wdając się z hegemonią post w wywrotową grę, której stawką jest chwila ulgi, zrozumienie, cisza, buntu, niezależność, zaskoczenie, poczucie spełnienia. Wszystko to, co jest bliskie artyście.
Patrzymy na to, co było i na to, co teraz i przed nami. Podejmujemy niestrudzony trud zaczynania wbrew wszystkiemu, od nowa.
Andrzej Jóźwik
:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Nie ma teraz bardziej modnego, popularnego i używanego elementu języka od przedrostka post-. Post może być właściwie wszystko – z jakąkolwiek inną częścią mowy go nie połączymy. Morfem ten może zmienić wszelkie reguły gry – nie tylko semantycznej, ale też intelektualnej, historycznej, politycznej czy artystycznej. Nieprzypadkowo wydawcy słynnego słownika oksfordzkiego wybrali słowem roku 2017 wyraz zawierający ten niezwykły prefiks – post-prawda. Post- przez swoją funkcjonalność jest wdzięczny, ale też zdradliwy – potrafi jednocześnie wzmocnić znaczenie wyrazu, a w tym samym momencie stanąć w opozycji do tego wszystkiego, co do tej pory znaczył. Stawiając cezurę, znaczeniowy znak graniczny, przenosi nas do zupełnie nowego wymiaru czasowego i umysłowego, który rozmywa, czasami wręcz zaprzecza całej wcześniejszej treści. Tkwi w tym swego rodzaju niebezpieczeństwo nihilistycznego odrzucania całej tradycji i kształtowanych przez lata paradygmatów. I dlatego post- jest idealnym dzieckiem obecnych czasów, opanowanych przez chwilowość, jednorazowość i – przede wszystkim – oczekiwanie na jakąś wielką, nie zawsze dokładnie określoną zmianę. Jak mówi Giovanni Sartori, włoski kulturoznawca i medioznawca: „Wszystko jest dziś neo-, trans-, post. Nowityzm, czyli skłonność ku nowinkom i beyondism, nieustanne przekraczanie są wyrazem szaleństwa. Jeśli czegoś nie przezwyciężysz, nie przekroczysz, nie przeskoczysz, to dziś nie istniejesz.” I tak też zwykły kapitalizm nie jest już modny – teraz króluje jego post fordowska wersja, nastawiona na zysk za pomocą tworzenia małych, krótkotrwałych, ale spersonalizowanych serii i wersji danego produktu. Wiele osób szafuje teraz pojęciem postpolityki, która w ich mniemaniu zakończyła/zakończy wielkie spory ideologiczne. Transhumaniści niecierpliwie oczekują nadejścia post człowieka, którego dzięki rozwojowi technologii nie należy będzie utożsamiać ze znanym nam, już dokładnie oswojonym homo sapiens. W czasie, kiedy wirtualność w szybkim tempie zastępuje rzeczywistość, kategoria realności zaczyna być coraz bardziej pusta dla dla ludzi ze współczesnej epoki. Popularność jednostek mierzona jest trwałością i czasem dostępności (znaczący językowy zbieg okoliczności) posta na portalach społecznościowych, internetowy przekaz informacji często zostaje zredukowany do wyrwanego z kontekstu obrazu, opublikowanego bez podania źródeł i w wielu przypadkach obdartego z wcześniejszego znaczenia, nośnikiem tzw. życiowych mądrości stały się krótkotrwałe memy i virale.
Czy zatem wszystko, co jest post-, zawiera w sobie negatywną konotację? Czy zawsze jest krytyką tego, co było wcześniej i się nie sprawdziło? Niekoniecznie. Post przez swoje radykalne ogłoszenie zaistnienia zmiany przede wszystkim zmusza do zastanowienia się nad dotychczasowymi wzorcami naszego postępowania i rozumienia całości ludzkiej cywilizacji. Oczywiście, jego wykorzystanie grozi też czasem utknięciem na mieliźnie niezliczonych interpretacji, aktualizowanych na nowo przez każdą osobą, która podejmie zadania określenia tego, co w danym zjawisku lub pojęciu było najważniejsze przed opatrzeniem go tym przyrostkiem. Post- zawiera w sobie trójczasowość – odnosi się do tego, co minęło lub zostało pozbawione ważności we współczesnym świecie, stara się dokładnie opisać obecną chwilę, a w tym samym czasie postuluje nowe wizje przyszłości. Prefiks ten jest niszczycielem ustalonego porządku, lecz paradoksalnie pełni też funkcję budowniczego (a przynajmniej projektanta), który ma ambicje i szanse na wprowadzenie ważnych, globalnych zmian w ludzkiej świadomości.
Poprzez swoje wszędobylstwo i ogromną pojemność, choć czasem zdecydowanie nadużywany post- stał się nieodzowną częścią naszej codzienności, nie tylko przedmiotem językoznawczej analizy. Jego wszechobecność stanowi też wyzwanie dla ludzi sztuki, szczególnie teraz, kiedy jej granice pomiędzy jej autonomiczną funkcją a rzeczywistością zostały jednogłośnie zanegowane. Dlatego najnowsza edycja Rytuału nie jest już tym, czym była – artystycznym głosem w sprawie określonych, wąskich tematów – ale staje się właśnie Post-Rytuałem, czasem i miejscem, gdzie artyści odnoszą się do całości bogactwa i możliwości stojących za wykorzystaniem prefiksu post-.
Rafał Jęczmyk