Jesteś tutaj

Iza Moczarna - Pasiek

Wstyd

Według definicji pary amerykańskich psychoterapeutów Patricii i Ronalda Potterów – Efronów „wstyd to bolesne przeświadczenie o własnej zasadniczej ułomności jako istoty ludzkiej". Osoba, która doświadcza wstydu, czuje, że posiada pewnego rodzaju deficyt, zasadniczy brak, jakiś defekt czy upośledzenie, które czyni ją niepełnowartościową istotą ludzką. Wstyd to emocja społeczna. Ludzie nie rodzą się przygotowani do doświadczania wstydu. Będąc małymi dziećmi doświadczają siebie i świata w całej okazałości, spontanicznie reagując na wszystkie jego przejawy. Wstydu zostają nauczeni. W określonym kontekście kulturowym i w procesie socjalizacji, przez system i poprzez swoich rodziców zostają poinformowani czego i kiedy mają się wstydzić, co przystoi a co nie, za co otrzymają nagrodę a co ich jej pozbawi. Zawstydzanie zaczyna się jak jesteśmy mali, dlatego nie wiemy za bardzo jak się przed nim bronić. Jak twierdzą osoby badające emocję wstydu, jest to mocno niejasny proces. Rzadko zawstydzanie odbywa się klarownie i czytelnie, często natomiast poprzez komunikat pozawerbalny. Głównie gesty, miny czy niedomówienia tworzą aurę, w której jako dzieci doświadczamy wstydu, dlatego sygnał potrafi być mało czytelny. Przymglenie i niejasność wstydu tworzy w dziecięcej psychice pewien rodzaj dezorientacji, taki, który nie pozwala rozeznać się we wstydliwych kwestiach, uporządkować czy scharakteryzować je, ale przede wszystkim uchwycić ich sedno. To co w nas pozostaje to dojmujące przekonanie o własnej niedoskonałości i pozbawieniu jakiegoś fragmentu człowieczeństwa.
Genderowo nie jest to, tak jak i wiele innych, równościowy proces. Chłopcy i dziewczynki socjalizowani są w tej przestrzeni zupełnie inaczej. O ile wiele zachowań chłopcom uchodzi bo „ przecież to chłopak", o tyle proces zawstydzania dziewczynki jest praktykowany bardzo systematycznie i skutecznie, i trwa właściwie całe jej życie. Właściwie już od małego dziewczynka, a później kobieta słyszy, że jest za głośna, za mądralińska, za gruba, za chuda, za wyzywająca, za uczuciowa, za wulgarna, za emocjonalna, za rozwydrzona, za wysoka, za niska, za agresywna, za pasywna, za rozwiązła lub za oziębła. Generalnie kobieta zawsze jest niewystarczająco lub za bardzo. Kontekst społeczny wspiera taki przekaz, ponieważ jego domeną jest porównanie a zakorzeniony w dzieciństwie wstyd wciąż drzemie pod powierzchnią, ponieważ konkurencyjna codzienność dokarmia go nieustannie. Zjawisko to doczekało się głębszej analizy i zostało nazwane women-shaming czyli nieustające ocenianie i zawstydzanie kobiet. Z badań wynika, że dotyczy ono około 90% kobiet w Polsce i obejmuje w zasadzie każdą sferę życia kobiety.
Uczucie wstydu jest pewnego rodzaju pułapką. Kiedy jest mocno zinternalizowane stajemy się najlepszymi zawstydzaczami/kami samych siebie ponieważ to tylko nam nie umknie żadne uczucie, myśl czy przeżycie. Nasz wewnętrzny krytyk i zawstydzacz pilnuje nas tak jak żaden inny, ponieważ nikt z zewnątrz nie potrafiłby zrobić tego tak doskonale. Jednocześnie wstydzimy się wstydzić, dlatego staramy się ukryć nasz własny wstyd zawstydzając tych dookoła. Dlatego też kobiety są największymi krytyczkami i zawstydzaczkami innych kobiet. Robią to doskonale. Patriarchat nie musi się już tutaj w żaden sposób angażować. Stoi sobie z boku i chichocząc zaciera ręce.
Praca „Wstyd" to zapis procesu haftowania złożona z 456 zdjęć połączonych w animację poklatkową. Wiersz Juliana Tuwima to ulubiony wiersz autorki z okresu dzieciństwa. Była bardzo wstydliwą dziewczynką.

Iza Moczarna - Pasiek

Iza Moczarna - Pasiek foto

Iza Moczarna-Pasiek - według chińskich standardów zdecydowanie stara kobieta. Urodzona kilka lat przed wprowadzeniem stanu wojennego aborcję na życzenie pamięta, chociaż wtedy nie sądziła, że kiedyś będzie musiała maszerować w deszczu w jej obronie. Odkąd pamięta eksploruje kobiecość - jej idee, symbole i atrybuty, manifestacje i przemilczenia. Fascynuje ją tabu i to co za nim stoi. Spotyka się z kobietami po mastektomii, tymi łysymi, starymi i nienormatywnymi. Przekuwa te spotkania w sztukę.